czwartek, 29 grudnia 2016

Droga Artysty wg Julii Cameron #15

Jeszcze jeden dzień - post #15 

To mój ostatni post w starym roku, więc przy okazji chcę życzyć wszystkim zaglądającym tu gościom wiele szczęścia i pomyślności w Nowym Roku.

Kiedy robię coś pasjonującego, a ostatnio zdarza się to coraz częściej, to z niechęcią odrywam się, aby wykonać codzienne domowe prace. Nie wiem, czy to tylko ja mam do nich taką trochę obniżoną motywację. O ile pranie, czy sprzątanie da się odsunąć na dzień, czy dwa, to potrzeba przygotowania posiłku raczej nie może czekać zbyt długo. Kiedyś wypowiadałem przy takiej okazji zdania o tym jak nudne, przyziemne, mało przyjemne jest to, co muszę robić. To próżne gadanie jednak jest bezproduktywne, wcale nie pomaga. Zmieniłem już dawno temu swoje podejście do tego typu codziennych zajęć. Przede wszystkim wyeliminowałem słowo „muszę”. Cokolwiek określamy taką etykietką, to rodzi wewnętrzny sprzeciw. Teraz mówię sobie, że chcę, bo to potrzebne i niezbędne. Robię to dla siebie, dla zaspokojenia własnych potrzeb, dla sprawienia sobie przyjemności, więc nawet to lubię. To przecież wyraz akceptacji siebie i miłości własnej. To okazanie dbałości o siebie. W tej zaś sprawie lepiej działać samemu, niż czekać i liczyć na innych. To ja sam przecież wiem najlepiej czego właśnie potrzebuję. Tak więc, zacząłem patrzeć inaczej i dostrzegać, że nawet najbardziej elementarne życiowe czynności mogą być twórcze, kojące i pomagają odetchnąć. 

Gotowanie to zdecydowanie artystyczna twórczość i jest w nim miejsce na improwizację. Nawet zwykły prysznic, czy golenie prowokują niektórych do śpiewu. Czy to nie dowód sam w sobie, że te zwyczajne zajęcia wspomagają potrzebę artystycznego wyrazu? Robimy wiele takich rzeczy na pamięć, często możliwe jest to z zamkniętymi oczami, więc automatycznie pozwala na pewną stymulację myślenia wymagającego używania prawej półkuli, czyli właśnie tego artystycznego, twórczego umysłu. Jazda samochodem na dalsze odległości, czy bieganie, albo nawet marsz też są okazją do przełączenia z logicznego myślenia na analogowe, czyli włączające do sprawy nasze uczucia, serce i kreatywność. Wskazuje na to również Julia Cameron i podkreśla wyraźnie w swojej książce. 


Polubiłem także poranne pisanie. Często, kiedy wstaję rano, to przez moment jestem jakby w pół-śnie. Przed oczami snują się jeszcze jego resztki. Zwykle są one znaczące. Teraz mam okazję zanotować te myśli. Bez tego mogłyby umknąć. Tak bywa z większością naszych snów. Pisanie dziennika sprzyja powracaniu do porannych myśli później, w ciągu dnia. W serii tych postów wcale nie miałem zamiaru publikować ich na blogu przez całe 12 tygodni. Chciałem tylko trochę przybliżyć zainteresowanym to, co Julia Cameron przekazuje w swojej książce. Mam nadzieję, że udało się to chociaż trochę.

Zrobiłem pierwszy krok, aby po prostu zacząć. Bez zbytniego myślenia i analizowania konsekwencji. Z tym jest często problem i mija sporo czasu, zanim coś rozpocznę. Czasem cała rzecz wydaje się zbyt trudna, przerastająca mnie. Chęć stworzenia czegoś doskonałego może też sprawić, że nie zrobię nic. To wbrew pozorom nie dotyczy tylko zamiarów artystycznych jak napisanie powieści, namalowanie arcydzieła itp. Ten sam mechanizm uniemożliwia wiele zwykłych projektów i planów w życiu. Uwagi Julii dotyczące stawiania sobie zbyt wielkich celów, odkładanie pierwszego kroku na drodze do realizacji trafiły do mnie. Może też trafią do tych wszystkich, których zainteresowało moje sprawozdanie z pierwszych etapów Drogi Artysty. Dziękuję za towarzystwo tym wszystkim, co tu zaglądali. Po liczbie odwiedzin sądząc, wydaje się to być milczącą akceptacją. Cóż! Dobre i to. 

Szczęśliwego Nowego Roku!


Poprzednie posty na temat Drogi Artysty:
Droga Artysty wg Julii Cameron #14
Droga Artysty wg Julii Cameron #13
Droga Artysty wg Julii Cameron - #12
Pierwszy z serii:
Droga Artysty - metoda Julii Cameron - dzień 01

2 komentarze:

  1. co do posiłków to radzę tak : umyć,pokroić, posolić i jeść. Albo tylko umyć. Zero roboty, a zdrowie ho ho :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawzajem Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń