Kolejny dzień - post #11
Nie wyciągałem kart osobno na wczorajszy sen,
aby wytłumaczyć niedostrzegane przeze mnie jego aspekty. Przecież
i tak codziennie losuję trzy. Tak, jak się spodziewałem, one też
nawiązują do sprawy ze snu. Pierwsza karta to Król Mieczy, mój
tarotowy przewodnik, czyli duch Crowley'a. Jego rada na dzisiaj
zawarta jest w znaczeniu karty 9 Mieczy, która przedstawia osobę
siedzącą na łóżku. Dziewięć mieczy wisi nad nią na ścianie. Ten
ktoś, albo nie może spać, albo zbudziły go właśnie obawy i jakieś
strachy. Jest ich wiele, dlatego jest to przytłaczające. Czyż ta
karta nie obrazuje dosłownie mojej analizy porannych sennych wizji?
Król Mieczy, jako karta tarota, afirmuje, że posiadam zdolność, by stać za tym w co
naprawdę wierzę. To ktoś, kto nie znosi żadnych sprzeciwów.
Nasuwa się tu zaraz refleksja, kto ustala prawa w moim życiu, jak
używam swoich zdolności do bycia racjonalnym, analitycznym i
logicznym. To ktoś, jak mój wewnętrzny Cenzor, kto nie zawaha się nawet na moment
ze swoim osądem i krytyką. Ma opinię na każdy temat. Ponownie
widzę tu też radę, aby zwracać uwagę na uczucia innych, zanim
zacznę działać.