Kolejny dzień - post #8
Samoczynnie jakoś ułożyło
się tak, że wspominam tu to, co zapamiętałem z książki Julii
Cameron, uświadamiam sobie kolejne powody, dla których podjąłem
się jej 12 tygodniowego wyzwania, oraz analizuję wyciągnięte na
dany dzień 3 karty – po jednej z kart dworskich, mały i wielkich
Arkanów.
Aby moja kreatywność
mogła wypłynąć na powierzchnię, najpierw potrzebuję ją odnaleźć. Temu to służy codzienne zapełnianie notatkami trzech
stron. To przewietrzanie swoich myśli. To, co piszę, nie ma
obowiązku promieniować mądrością. Przeciwnie, nie ma ono żadnych
obowiązków, ani logicznej przyczyny, poza tym przewietrzaniem. Dlatego więc
forma i jakość jest obojętna.