Czy doświadczyliście kiedykolwiek przepływu energii na odległość? Nadarza się okazja, aby sprawdzić czy i jak to działa. Osoby zajmujące się reiki uważają to za normalne i fizycznie odczuwalne zjawisko, ale są one wyczulone i dostrojone do tej subtelnej energii. Ciekawy jestem wrażeń z punktu widzenia odbiorcy. Czy ktoś z was miał takie doświadczenie?
Reiki to jedna z najstarszych form leczenia, określana także mianem przykładania rąk, chociaż fizyczny kontakt ręki praktykującego reiki z ciałem osoby, dla której energia jest przekazywana, nie jest niezbędny. Ta alternatywna dla tradycyjnej medycyny forma uzdrawiania nie niesie ze sobą żadnego ryzyka. To nieinwazyjna, relaksująca metoda określana przez wiele osób jako wpływająca kojąco na ciało i ducha. Jest to naturalny sposób, aby zachęcić swoje ciało, aby leczyć się z wykorzystaniem energii życia i mocy własnych intencji, oraz potężna forma leczenia, która może pomagać w wielu przypadkach uniknąć operacji i unikać bóli przewlekłych.
Jestem pasjonatem reiki i chętnie pomagam tym, co autentycznie chcą poczuć się lepiej i prowadzić dalej życie zgodnie ze swoimi marzeniami. Mam do zaoferowania dla każdej takiej osoby 30 minutową darmową sesję reiki na odległość. To takie energetyczne wspomaganie na próbę, aby pomóc Ci poczuć się pewnie w wyborze, zdecydowaniu się na sesje Reiki i aby doświadczyć energii i mojego szczególnego stylu uzdrawiania. Zrobię to w zasadzie niemalże za darmo, gdyż każdą chętną osobę poproszę w zamian o wypełnienie formularza z danymi osobowymi, oraz o krótki opis odczuć, reakcji podczas i po sesji przekazania energii. Potrzebuję tego w ramach badań prowadzonych przez Canadian Reiki Association.
Dla siebie trudno interpretować. Czy potrzebujesz pomocy, rady, wsparcia? Kiedy prosisz o wróżbę pamiętaj, że owszem Tarot pokazuje Twój los i możliwości na jakie natrafisz, ale co zrobisz by to osiągnąć to zależy już tylko od Ciebie. W zamieszczonych artykułach staram się wytłumaczyć jak to możliwe, że karty Tarota bywają pomocne, by zrozumieć siebie i co dzieje się w naszym życiu. Przyjemnej lektury.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pasja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pasja. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 16 września 2012
piątek, 23 września 2011
Przeciwstawne potrzeby
Odejście jest nieuniknione i nieubłagane. Wiemy o tym od początku, albo od momentu, kiedy pierwszy raz zetknęliśmy się bliżej ze śmiercią. Całe nasze życie to przecież powolne przygotowanie, a i tak większość nie jest gotowa, kiedy nadchodzi ten moment. Tak już jest i powinniśmy to zaakceptować - tak mówią. Jest wiele haseł czy tzw. mądrości, które najczęściej wywodzą się z obserwacji. Ja, tak jak wszystkiego innego w życiu ich też nie przyjmuję za absolutną prawdę. To tylko taka podpowiedź i sugestia. Czasem, może trochę częściej niż czasem okazują się prawdą i to wszystko.
Większość z nas obawia się zmian przez całe życie, a nie tylko na starość. To wyraz jednej z podstawowych potrzeb człowieka - poczucia stabilności, pewności. Drugą zupełnie przeciwstawną, a równie wielką, jest potrzeba stymulacji i zmian. Bez tego przychodzi znudzenie, depresja, osłabienie brak poczucia.... że się żyje. Fizjologiczna reakcja organizmu na tego typu uczucia, które zaczynają dominować nie jest zdrowa i nic dobrego nie wróży na przyszłość. Na pewno nie podsyca to motywacji aby znaleźć siły. Odpoczynek w tradycyjnym pojęciu to słodkie lenistwo. Mamy to wbite w swoje głowy, że tak właśnie wygląda zasłużony odpoczynek. Bzdura. Istotą odpoczynku jest regeneracja sił, a tych nikt jeszcze nie nabył leżąc. Siły się znajdą, gdy będziemy mieli nowe bodźce i cele naturalnie pchające nas do nowych osiągnięć i nowych doświadczeń. Niestety, w jakimś momencie życia ta lista rzeczy, które postanowiliśmy poczuć, wykonać czy przeżyć zanim umrzemy, staje się pusta i szybciutko wola i sens dalszego życia ustaje.
Większość z nas obawia się zmian przez całe życie, a nie tylko na starość. To wyraz jednej z podstawowych potrzeb człowieka - poczucia stabilności, pewności. Drugą zupełnie przeciwstawną, a równie wielką, jest potrzeba stymulacji i zmian. Bez tego przychodzi znudzenie, depresja, osłabienie brak poczucia.... że się żyje. Fizjologiczna reakcja organizmu na tego typu uczucia, które zaczynają dominować nie jest zdrowa i nic dobrego nie wróży na przyszłość. Na pewno nie podsyca to motywacji aby znaleźć siły. Odpoczynek w tradycyjnym pojęciu to słodkie lenistwo. Mamy to wbite w swoje głowy, że tak właśnie wygląda zasłużony odpoczynek. Bzdura. Istotą odpoczynku jest regeneracja sił, a tych nikt jeszcze nie nabył leżąc. Siły się znajdą, gdy będziemy mieli nowe bodźce i cele naturalnie pchające nas do nowych osiągnięć i nowych doświadczeń. Niestety, w jakimś momencie życia ta lista rzeczy, które postanowiliśmy poczuć, wykonać czy przeżyć zanim umrzemy, staje się pusta i szybciutko wola i sens dalszego życia ustaje.
Subskrybuj:
Posty (Atom)