poniedziałek, 12 września 2011

Dla zakochanych i bezdomnych, wędrowców, których trapi pech

Najczęściej kierowanym pytaniem do kart jest "kiedy wreszcie spotkam partnera?". Drugie pod względem popularności wynika z braku pracy. Zanim zrobimy rozkład może warto spróbować samemu małe czary-mary?

Brak partnera
Sytuacja, w jakiej się znajdujesz, Twoje tu i teraz jest wynikiem Twoich własnych wyborów. Często brak jest w życiu partnera, bo jak dotąd podświadomie tłumisz departament uczuć i emocji w swoim życiu i nie zrobiłaś jeszcze miejsca dla partnera. Po chwalebnym postanowieniu, że chcesz coś zmienić warto potwierdzić to działaniem już teraz. Po przeczytaniu tego postu stań w drzwiach swojej sypialni i popatrz, co jest w prawym rogu na ścianie przeciwnej do drzwi. To Twój kącik partnerstwa. Czy masz tam miejsce na czyjś kielich? Kielichy to kolor w kartach tarota tradycyjnie dotyczący naszych uczuć. Czy na łóżku jest już druga poducha dla Twojego księcia? Kup albo znajdź w domu biały flakon, oraz dwa sztuczne kwiatki zrobione z jedwabiu. Takie dobrej jakości, z prawdziwego jedwabiu. Powinny być czerwone i reprezentować Twoje otwarcie na miłość, którą masz do zaoferowania. Niech to będzie symbolem Twojej gotowości poczynienia zmian w sobie, oraz w swoim życiu, aby ukochany się pojawił. To działa szybko, więc powinnaś się pośpieszyć z uświadomieniem sobie tych wszystkich prawd i poprawek koniecznych do zrobienia w Twoim własnym systemie wartości.

Brak pracy
Podobno całe zło, które nas spotyka, zostało kiedyś przez nas samych zaindukowane. Cokolwiek w przeszłości swoją myślą, słowem czy uczynkiem sprawiłaś, co uczyniło krzywdę innym, to wraca do Ciebie ze zwiększoną siłą.
Znajdź sobie spokojne miejsce na łące, plaży, w parku, gdzie nikt nie będzie przeszkadzał Twoim medytacjom. Postaraj sobie przypomnieć takie sytuacje w swoim życiu, które przyniosły czyjąś krzywdę. Jeśli możesz to naprawić, to zrób to jak najprędzej. W sprawach, w których fizycznie nie da się nic zrobić, mentalnie poproś te osoby, których to dotyczyło, o wybaczenie. Udawanie, że szczerze żałujesz, nie przyniesie tu spodziewanego skutku. Ważne jest fizyczne zrobienie zadośćuczynienia - może to być symboliczny dobry uczynek. Wpłacenie złotówki dla biednych. Jak się nie pracuje, to ta złotówka ma większą wartość niż 100 czy 1000 zł, na które nas stać kiedy pracujemy. Weź w dłoń garść ziemi i wyobraź sobie kolejno, jak każde jej ziarno czy zlepek reprezentuje każdą złą rzecz, która Ciebie spotkała dotąd. Ważne jest, abyś wybaczyła wszystkim tym, którzy to spowodowali. Dodaj tyle grudek ziemi ile potrzebujesz na każde zło czy pecha w swoim życiu. Kiedy poczujesz, że nie ma w Tobie zła, bo wszystko jest w garści ziemi, którą trzymasz w dłoni, to wstań i wyrzuć tę ziemię przez lewe ramie. Idź do domu nie oglądając się na to, co za sobą zostawiłaś. Od dzisiaj nigdy nie mów, że do niczego się nie nadajesz. To bardzo negatywne myślenie i przyciąga do Ciebie negatywne zdarzenia. Zaczęłaś właśnie nowy etap. Każdy z nas ma jakieś talenty. Znalezienie pracy to kwestia czasu, determinacji i wytrwałości. Jej brak to była lekcja dla Ciebie. Pomyśl, czego miała Cię nauczyć. Złe czy negatywne energie można odbić, odegnać wieszając lusterko bagua nad drzwiami swojego domu. Pasek pazłotka czy folii aluminiowej spełni tą samą rolę, bo chodzi o świadomość odbijania światła, odsunięcia od nas całej ciemności.

2 komentarze:

  1. Świetne czary-mary! Warto skorzystać z takiej aranżacji kącika partnerstwa, polecam również gorąco. :)
    Piszesz, by pozbyć się uczucia wyrządzonej krzywdy komuś poprzez mentalne jej wyrzucenie, gdy nie można jej zadośćuczynić, ale również o krzywdzie doznanej od kogoś... Trzeba więc wybaczyć innym, bo nie wiedzą, co czynią?... To tak jakby troszkę zgadzanie się na to czynienie nam krzywdy... Ale może też chodzić o to, że wydaje się nam, że ktoś czyni nam krzywdę, a w rzeczywistości tak nie jest, lub też czyni nam tę krzywdę nieświadomie.... wtedy to inna bajka... ale warto wtedy, by ten ktoś uświadomił sobie, że czyni nam krzywdę....
    Ale jednak najważniejszą sprawą jest pozbycie się tego poczucia krzywdy i zranienia, wybaczenie... Poczujemy wtedy ogromną ulgę, zaczniemy przyciągać do siebie pozytywną energię... i wszystko wtedy zacznie nam się układać...
    To takie moje poranne rozmyślania pod wpływem Twojego tekstu...
    Natka

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację Zibku, że to są najczęściej zadawane pytania. Fajnie, ze pokazałeś w jaki sposób można sobie pomoc, by w tym łózko obok nas znalazł się "ukochanek",no i nie tylko w łóżku, choć to też ważne, a może i najważniejsze.:) Myślę ,ze te wszystkie akcesoria wymienione przez Ciebie te "czary mary" mogą również zastosować osoby, będące już w związkach i którym się w nich nie układa.Bo jakże często na tych małżeńskich łóżkach leży tylko jedna poducha, w która się wylewa krokodyle łzy.
    Pozdrawiam Miriam

    OdpowiedzUsuń