Według mojej opinii XV Diabeł nie zawsze jest złą kartą, a przeciwnie!
Sygnalizuje często pasję i mówi o niej barwnie. Rzecz w tym, aby nie pozwolić
tej pasji kontrolować i niszczyć siebie, oraz wiedzieć jak z niej
korzystać dla dobra swojego i innych. Dla większości z nas Diabeł
oznacza wszystko co przeraża, wszystko co nas uzależnia. Z pewnością
to też prawda, ale kiedy lęk urośnie ponad normę, to wszystko wydaje się
jeszcze straszniejsze i naturalnym odruchem jest unikanie spojrzenia na to, co jest
powiązane ze źródłem złego - negatywnego myślenia, złych nawyków,
nieodpartych pokus. To wygodne mieć na kogo zwalić winę, wytłumaczyć
sobie szybko, że to diabeł mnie skusił. Tak naprawdę to nie on, gdyż
większość swoich problemów stwarzamy sami przez bycie niewolnikiem
swoich złych nawyków, odkładanie wszystkiego na później - to naczelne i
najczęściej spotykane przywary. Łatwo zezwalamy sobie na obniżenie
poprzeczki, na szkodliwe wręcz dla nas samych i przykre dla innych
zachowanie. Nasze własne diabły to lęk, podstęp, upartość, szczególnie
myśl, że to wszystko nasza wina i powinniśmy wziąć się w garść.
Czerwony
diabeł ma podstępny uśmiech, kiedy obserwuje swoją następną ofiarę
gotową zrujnować siebie. Dalej zdradziecko szepce do ucha to, co tylko
zanieczyszcza nam myśli. Sprawia, że oddajemy się pierwotnym instynktom
bez kontroli wynikającej z nabytej w międzyczasie mądrości i
ostrożności, tracimy też zdolność wyzbycia się tych instynktów i nawyków
co już nie służą nam dobrze. Czym zniewala? Nawykiem odkładania ważnych
obowiązków na potem, na korzyść tych mniej ważnych, albo zajęć znacznie
przyjemniejszych. Często zajmuje nas coś bezproduktywnego, zbędne i
niepotrzebne zajęcia, cokolwiek może opóźnić właściwy kierunek
działania, nawet spodziewając się niemiłych konsekwencji tego opóźnienia. Tak
łatwo nam znaleźć wszystko co odwróci uwagę od tego, co powinno być
zrobione. Bywa, że z przebiegłością godną lepszej sprawy bierzemy się za
rzeczy, które i tak kiedyś trzeba zrobić - na przykład sprzątnąć
łazienkę zamiast pisania pilnego artykułu. Bywa i odwrotnie - zamiast
sprzątania łazienki zabieramy się za pisanie czegoś mniej pilnego -
właśnie dlatego, aby uniknąć sprzątania. Klucz do uwolnienia się jest w
nas samych. Wystarczy zmiana postawy i zamiast myśleć "ja muszę" powiedzieć
sobie "ja chcę", abo "wybieram produktywne wykorzystanie mojego
czasu".
Diabeł z tej talii jest wyjątkowy! Jest taki sprytny i
z zadowoloną miną stąpa ostrożnie na palcach, aby wkraść się w myśli i
zniewolić następnego, niczego nie podejrzewającego człowieka. Ziemia
wokół wygląda jak powierzchnia wulkanu, a diabeł jakby tańczył z
zadowolenia ze spustoszenia jakie sprawił. Ma skrzydła, a więc jest
upadłym aniołem, który kryje się, bez końca wałęsa w ciemnych zakamarkach serca i
myśli człowieka. On nie jest samodzielną postacią, jest cieniem. Często bywa
personifikowany i zdarza się, że tak nazywamy kogoś potężnego, kto potrafi
manipulować i zatruwać życie innych. Diabeł to raczej wspólne określenie
naszych wewnętrznych demonów. Ten diabeł nie jest uwiązany, nie jest niczym
ograniczony. Brak limitów może być rzeczą pozytywną, ale często zbyt wiele
dobrego może zaszkodzić. Ta karta mówi też o uzależnieniach i nałogach -
czy to narkotyki, seks, jedzenie, picie, albo relacja. Może oznaczać
zbytnie skupienie się na pewnej dziedzinie życia, często to też rzeczy
materialne. Ostrzeżenie brzmi, aby nie pozwolić swoim celom czy obsesji
dać się opętać czy kontrolować.
Diabeł w pozycji prostej mówi
nam, że dajemy się kontrolować jakiejś pasji - małej czy dużej, a jeśli
nie będziemy ostrożni, to może skończyć się nie najlepiej. Sugeruje, żeby
posłuchać swojej intuicji i pomyśleć o prawdziwych powodach naszej
pasji. Karta pokazuje się w rozdaniu jako ostrzeżenie przed kłopotami,
przywiązania do materii, diabelskich fantazji czy obsesyjnych pragnień. Przez większość ludzi karta odbierana jest jako negatywna. W
szerszym sensie każde znaczenie jest pozytywne o ile zwiększa naszą
świadomość, pozwala coś rozumieć, czegoś się dowiedzieć o sytuacji. W
przypadku Diabła szczególnie, bo karta zwraca uwagę na naszą ignorancję,
że nie znamy całej prawdy, na dodatek nie
zdajemy sobie z tego sprawy. Często ta niewola, więzy, opętanie są
metaforyczne i wewnętrzne. Dzięki tej karcie jesteśmy wezwani, by
spojrzeć głębiej w prawdę, pod powierzchnię obrazu i rozumienia
sytuacji, często malowanego, czy sugerowanego przez innych .
Karta
odwrócona mówi, że ktoś jest oddany swojej pasji w stopniu, który stał
się destrukcyjny, że zatracił się w pogoni za materialnymi zyskami, o
chciwości albo pozwoleniu komuś/czemuś na kontrolowanie swojej woli i
umysłu.
Dla siebie trudno interpretować. Czy potrzebujesz pomocy, rady, wsparcia? Kiedy prosisz o wróżbę pamiętaj, że owszem Tarot pokazuje Twój los i możliwości na jakie natrafisz, ale co zrobisz by to osiągnąć to zależy już tylko od Ciebie. W zamieszczonych artykułach staram się wytłumaczyć jak to możliwe, że karty Tarota bywają pomocne, by zrozumieć siebie i co dzieje się w naszym życiu. Przyjemnej lektury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz