Autorem oryginału poniższych rozkładów, znalezionego na forum aeclectic.net jest Eowyn. Bardzo podobają mi się oba rozkłady na Nów i Pełnię przez ich elegancję i zwięzłość.
Warto zacząć od rozdania na Nów Księżyca, które może wyglądać tak:
**3***
**2***
**1***
**0***
Tu jest przykład.
1 - Co zacznie być widoczne, co właśnie wschodzi.
2 - Co tkwi w głębi ciemności w Tobie, co jest niewidoczne, o co znowu potkniesz się w ciemnościach nocy.
3 - Co zacznie świecić ponad ciemną ścieżką, jaki jest klucz nocy.
0 - Ty, Twój Cień, karta przełożenia ze spodu talii.
**3***
**2***
**1***
**0***
3 - Co zaczyna się rozmywać, ściemniać, opuszczać Cię... albo co powinno zniknąć.
2 - Co zakończyło się, wypełniło, co zamyka cykl.
1 - Co jest widoczne, co świeci tak, że nawet może oślepiać.
0 - Ty, karta Cień, czyli karta przełożenia ze spodu talii.
Zobaczmy czy i jak może się to zamanifestować. Moja pierwsza karta na obecną pełnię to XVII Gwiazda. Czuję się pełen nadziei, oczyszczony, obmyty, a moje wnętrze świeci. Druga karta to III Cesarzowa, a reprezentuje koniec okresu dogadzania swoim zmysłom. Trzecia karta to 6 Buław - może ona reprezentować coś co znika, czyli czas zabawy, dzielenia rozrywek z przyjaciółmi.
Podsumowując ten krótki przegląd talii, chcę dodać, że karty mają wiele ostrych krawędzi, ostrzy gotowych skaleczyć jakby nasze ego. Odbierają one trochę komfortu samozadowolenia. Nie wszyscy to lubią, czy dobrze znoszą i wiele osób będzie unikać spojrzenia na przesłania płynące z tych kart. Nie trzeba nawet ich odwracać, aby pamiętać o ich negatywnych aspektach. Dostrzec to można nawet w tradycyjnie pozytywnych kartach jak w III Cesarzowa czy XVII Gwiazda zamieszczonych powyżej. Obrazki kilku innych kart, a także praktyczne rozważania na ich temat moje i kilku innych osób można znaleźć tutaj, na forum DobryTarot.
Jest to talia na temat pokładów w naszej podświadomości, złych snów, ciągle powracających wizji z trudnych wypraw w meandry życia. Symbolika stosowana przez autora pochodzi z dziecięcych marzeń i wyobraźni, oddania zainteresowaniom tą bardziej melancholijną stroną życia. Dziedzictwo kulturowe Rider-Waite-Smith jest tu wyraźnie dostrzegalne, ale naprawdę przeważa wizja własnego świata artysty. Miłym doświadczeniem jest dla mnie oglądanie obrazów dopracowanych i wypolerowanych, które również w oczywisty sposób nawiązują do symboliki kart Tarota. Są jej wierne, ale jednocześnie przynoszą ze sobą coś nowego i niepokojącego. Wy ocenicie to sami, na własne potrzeby - o ile jesteście gotowi i przygotowani na małą wycieczkę w ciemne strony swojej podświadomości.
Zamierzam bliżej zapoznać się z tą talią i może jeszcze zaprezentuję tutaj znaczenie innych kart.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz