Ziemia jest okrągła. Łatwo chyba zrozumieć więc nam, dlaczego często kończymy naszą wyprawę tam, gdzie ją zaczynaliśmy. Piękna syrenka właśnie skończyła swoją podróż po morzach i lądach świata. Pierwszy raz widząc tę kartę pomyślałem dlaczego u licha syrenka! Skąd ta morska tematyka! Patrick Valenza, autor talii, to przecież artysta plastyk, a nie szantymen, czy marynista. Może to tylko przypomnienie, że życie na Ziemi zaczęło się w oceanach. Najczęściej podróż i doświadczenia podczas wyprawy zmieniają nas. Symbolizuje to wielki wąż połykający swój ogon i w ten sposób zamykający krąg. Poniżej siedzą spokojnie bestie, które udało nam się obejść, oswoić podczas podróży. Groźne najczęściej lew i byk tutaj wyglądają jak dwa łagodne baranki. Powyżej, może mniej dostępne są dwie ryby. Zamiast symboli czterech groźnych żywiołów tutaj widzę dwie przyjazne i
uśmiechnięte rybki. Właśnie wyskoczyły na moment z wody, symolu
podświadomości i naszych emocji. Edukacja osiągnęła swoją końcową fazę, lekcje zostały odrobione. Chociaż próby były wykańczające, to łuczywa służące do oświetlania drogi wciąż płoną jasno.
Karta Świat to symbol ukończenia jakiegoś etapu. Mówi nam, że coś nad czym pracowaliśmy, czego pragnęliśmy przybrało ostateczną postać i możemy ruszyć ku nowym celom. Możemy ponownie wystartować w podróż z pozycji Głupca, w którym nigdy nie ginie duch ciągłego poszukiwania, otwarcia na nieznane. Karta oznacza mądrość pochodzącą z lekcji prawdziwego życia, a także roztropność, by nie pójść za daleko. Przede wszystkim jest osadzonym w podświadomości poczuciem ukończenia czegoś, satysfakcji płynącej ze sfinalizowania.
W pozycji prostej XXI Świat mówi nam, że możemy czuć się dobrze z powodu ostatecznego wyniku tego, o co akurat pytamy karty. Niekoniecznie musi to być dokładnie rezultat o jaki prosiliśmy, ale i tak dojdziemy do wniosku, że wynik będzie tym, co będzie nam najlepiej służyć. Można więc dalej żyć w pokoju. W pozycji odwróconej może mówić o frustracji, o częściowo zakończonym projekcie, a nawet o nieudanym przedsięwzięciu. Spowodować to może niezadowolenie trudne do uniknięcia. Trzeba to zaakceptować, bo przeszłości, pewnych rzeczy w życiu, tego co było nie da się zmienić, cofnąć czasu, próbować osiągnąć coś inną drogą. Akceptacja jest warunkiem wewnętrznego pokoju. Jego brak może być dla nas wyniszczający.
To ostatnia karta z Arkan Wielkich! Uff! Jakoś udało się dotrwać do końca.
Mam do sprzedania w Polsce talię Deviant Moon - wydanie US Games z 45-cio stronicową instrukcją po angielsku i planszą rozkładu:
Jeśli ktoś jest zainteresowany to proszę o wiadomość to skontaktuję się. Można tutaj jako komentarz.
Dla siebie trudno interpretować. Czy potrzebujesz pomocy, rady, wsparcia? Kiedy prosisz o wróżbę pamiętaj, że owszem Tarot pokazuje Twój los i możliwości na jakie natrafisz, ale co zrobisz by to osiągnąć to zależy już tylko od Ciebie. W zamieszczonych artykułach staram się wytłumaczyć jak to możliwe, że karty Tarota bywają pomocne, by zrozumieć siebie i co dzieje się w naszym życiu. Przyjemnej lektury.
niedziela, 30 grudnia 2012
niedziela, 9 grudnia 2012
Deviant Moon Tarot - AW - XX Sąd Ostateczny
Podobno koniec świata niezadługo, bo jedni twierdzą, że to już 12-12-2012, inni zaś, że dopiero 21-12-2012, więc karta jakby na czasie. Jest ona nazywana też Zmartwychwstaniem. Katolicka tradycja głosi, że przed Sądem Ostatecznym na dźwięk trąb Jerycha wszyscy z martwych wstaną, aby na ten sąd osobiście się stawić. Jak wiele innych talii tarota tak i ta obrazuje ten właśnie moment. Anioł trąbi z nieba, deszcz wyroków spada tak samo na wszystkich - na chorych, na starych, młodych i zdrowych. Nie wyróżnia, ani nie pomija nikogo, bo nikt nie jest w stanie uniknąć sprawiedliwości. Nikt przecież nie jest wolny od grzechu i winy, nikogo nie minie osąd. Tu nie da się wysłać w zastępstwie adwokata, by reprezentował nas przed Sądem, nie pomoże też zaświadczenie o stanie zdrowia. Ta rozprawa nie będzie odroczona. Korpusy zmarłych powstają na dźwięk pobudki - trąby w rękach anioła. Wszyscy błagają o zmiłowanie, bo nastał czas ostatecznego sądu na ziemi. Reakcje ludzi wydają się być rozmaite, bo jeden jest przyjazny, drugi zastraszony, a inny błaga anioła o coś. Tak właśnie jest w naszym życiu, bo sami zachowujemy się jak ci ludzie w różnych momentach i sytuacjach życia. Czasem trzeba błagać swojego szefa o godziny pracy, tak by pogodzić pracę z harmonogramem dzieci w szkole czy przedszkolu, a czasem o podwyżkę, aby związać koniec z końcem. Nienawidzę żebrać o swoje. Dużo łatwiej upominać się o cudze sprawy. Wymowa jest ogólnie zbliżona do karty Sprawiedliwość, gdzie często osąd i wyrok, a więc zadana pokuta, zależy w pewnym zakresie od poczucia winy, wyrażonego żalu za grzech.
Subskrybuj:
Posty (Atom)